O książkach gadanie

Ten blog nie będzię już aktualizowany. Nowsze wpisy możecie znaleźć na blogu "wielokropek" http://wielokropek.blogspot.com/

sobota, 14 lutego 2009

"Balzakiana" Jacek Dehnel


W zeszłą sobotę porozmawialiśmy o entuzjastycznie recenzowanej „Balzakianie” Jacka Dehnela.

W tych czterech nowelkach, bo te utwory to jednak wydają się trochę za długie na miano opowiadań, autor przedstawił grupę ludzi powiązanych ze sobą więzami krwi, planami życiowymi i zawodowymi oraz zależnościami finansowymi – słowem powiązani na wszystkie możliwe sposoby. Jak zwykle na takich obrazkach znaleźć można różno rodność egzemplarzy do obejrzenia.

A oto bogaterowie poszczególnych nowel:
„Mięso wędliny ubiory tkaniny”
- państwo Ściepkowie z ich żelaznymi zasadami w sprawach wychowania swoich córek, traktowania pracowników i prowadzenia firmy, bez aspiracji do wygodnego życia choć z chęcia życia wystawne po przejściu na zasłużoną emeryturę,
- starsza córka państwa Ściepków żyjąca praktycznie kropka w kropkę jak rodzice z mężem wybranym jej przez ojca, czyli najlepszym pracownikiem w jego firmie, która mając małe wymagania osiąga stabilizację życiową, choć pytanie o to czy szczęśliwa jest ona, jej mąż i oni razem pozostaje otwarte;
- młodsza córka państwa Ściepków, która po zajściu w ciąże szybko wiąże się z ojcem dziecka – artystą malarzem, który okazuje się człowiekiem maluczkim goniącym za sławą lub odbitym światłem sławy innej kobiety, wzgardzaja jej miłością i tracąc ją dosłownie.
„Tońcia Zarębska”
- tytułowa bohaterka, która mając możliwość studiowania wybiera prostą pracę bufetowej i dorabia się z tego niezłego majątku, który jednak nie daje jej szczęścia rodzinnego i pozostaje tzw. starą panną
- pozostałe 5-cioro rodzeństwa to mniej lub bardziej interesowni ludzie, którzy jakoś tam przędą swoje życie i radzą sobie ze swoimi problemami lepiej lub gorzej; jest siostra wyliczające cudze pieniądze, jest żona alkoholika wychowująca dzieci samotnie, jest siostra zajmująca się obłożnie chorym mężem, jest brat siedzący pod pantoflem swojej żony.

„Miłość korepetytora”
- korepetytor, czyli główny bohater pochodzącyc z tzw zubożałej szlachty i jako ostatni noszący rodowe nazwisko, szybko uczy się iż przez uważną obserwowację można udawać kogoś kim nie jest i dawać ludziom to czego oczekują, który dzięki wiedzy o antykach i przyjaźniach z kobietami ustawia się życiowo, aż do momentu gdy natrafia na swoją pierwsza i jak się ma okazać ostatnią uczennicę
- panna Angelica (czasami pisana Andżelika) Włosówna, znudzona nastolatka pod wpływem swojego korepetytora staje się wytrawną bywalczynią imprez kulturalnch z udawaną wiedzą, której miłość zostaje odrzucona przez korepetytora i która jednak przerasta w końcu mistrza-korepetytora w pozowaniu na kogoś innego.

„Blaski i nędze życia artyski estrady na zasłużonej emeryturze”
- Halina Rotter pracująca przez wiele lat w centrali drewna po szybko zakończonej karierze estradowej właśnie odchodzi na emeryturę i cóż... a no zachciało się wielkiego powrotu przez... Moskwę, za który trzeba będzie samej zapłacić,
- wnuczka bedąca młodą naiwną, która niechcący zachęca babkę bo jej „kochaś” zawrócił jej w głowie
- „kochaś” okazuje się okrutnym karierowiczem i wykorzystywaczem.

W tym krótkim opisie bohaterów zawarta jest właściwie kwintesencja książki... czyli różnorodność ludzi, ich pragnień, ich charakterów. Dehnel wziął gotową formułę Balzaka, któremu oddał cześć nadając książce właściwy tytuł i chwała mu za to, ale tak na prawdę nic nowego nie wniósł. Użył konstrukcji tego wielkiego pisarza, czyli zdefiniowania celu bohatera i pomachania mu tą marchewką przed nosem by wkrótce ją zabrać bez skrupułów, i jego stylu, czyli opisywania sytuacji i emocji w najmniejszych szczegółach. Nie jest to bynajmniej przygana, bo jak wielu pisarzy decyduje się na tak trudne zadanie?! Właśnie język użyty w tej książce doceniam najbardziej, bo jest rzecz obecnie rzadko spotykana.

Podsumowując zgodziłyśmy się, że nie tylko warto było przeczytać, ale też dzięki stylowi pisarskiemu bardzo dobrze czyta się „Balzakianę”.
A tutaj jeszcze linki do recenzji innych o tej książce:

Do usłyszenia w przyszłym miesiącu 7 marca 2009!

Etykiety: ,

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna