O książkach gadanie

Ten blog nie będzię już aktualizowany. Nowsze wpisy możecie znaleźć na blogu "wielokropek" http://wielokropek.blogspot.com/

niedziela, 4 października 2009

Kindle - twój ale nie calkiem....

Może pamiętacie mój wpis o Kindle i skasowaniu Orwella z tego urządzenia u wielu jego użytkowników. Ostatnio podano, że skasowano niektórym także notatki! Justin Gawronski, któremu skasowali je, podał sprawę do sądu i wygrał, czyli Amazon zapłaci, bo wynegcjowano ugodę.

Oczywiście Amazon przeprasza nie tylko tego chłopaka, ale także innych swoich klientów. Jednak nie sama ugoda jest ciekawa, ale inny aspekt tego nieforunnego skasowania książki. Otóż kupując Kindle większość z nas zakłada, że to coś należy do ciebie i ty decydujesz co zrobisz z urządzeniem, np. czy skasujesz jakieś pliki. Jak się okazuje producent może zdealnie zarządzać tym urządzeniem! To samo tyczy się także treści zapisanych na TWOIM Kindle, a więc po TWOJEJ stronie powinno być prawo do podjęcia decyzji o skasowaniu pliku lub byciu piratem - otóż nie! Okazuje się, że Amazon zaznacza, że zakup subskrypcji gazety oznacza zgodę na ZDEALNE i AUTOMATYCZNE skasowanie wcześniej załadowanych starszych edycji gazety, motywując to miejscem w pamięci urządzenia. Papierową gazetę stracisz gdy ją zgubisz lub wyrzucisz i możesz trzymać przez następne 100 lat!

Jak wcześniej już napisałam, nie jestem fanką tego urządzenia i do samych e-bookow nie mogę się przekonać, ale wygląda na to iż Amazon ma większy problem niż im wydaje się, a my użytkownicy urządzeń elektronicznych - więcej do doczytania "małym drukiem" w umowach....

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna