Hurra! Skończyłam czytać książkę!
No dobrze, jak na osobę piszącą o książkach jest to stwierdzenie nieco śmieszne, ale tak właśnie było! Nie wiem jak wy, ale ja nie potrafię nieskończyć książki i rozpocząć następnej, chyba że po prostu jestem tak znudzona, że po prostu rezygnuję z przeczytania.
Z tą było inaczej, bo gdy zaczęłam czytać o tych zmianach w branży filmowej w latach 60-tych, książka po prostu mnie wciągnęla. Więcej o samej książce w następnym wpisie. Problem polegał nie na samej książce, ale na tym ile w ciągu ostatnich 3 miesięcy zdarzyło się. Znaleźliśmy w końcu dom, który nam się podobał, a nie łatwo było pomimo kryzysu! Później domykanie transakcji, które tutaj nie tylko trwa, ale i włącza znacznie więcej osób! W końcu po przeprowadzce i jako takim rozgoszczeniu miałam dość groźny wypadek, choć i dużo szczęścia także, bo wyszłam z niego cała i zdrowa, a tylko samochód do naprawy.
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna